Intelektualiści u Faraona

W piękny i ciepły, deszczowy wieczór, 12 września 2017, wybraliśmy się do trzeciego opisywanego na niniejszum blogu punktu spod szyldu KEBAB FARAON. To miejsce odwiedziliśmy nie po raz pierwszy i nie drugi, więc spodziewać się mogliśmy wysokiej jakości obsługi i składników. Jak zwykle, wystrój był bardzo klimatyczny, orientalny i podawano sziszę, paloną przez grupy bywalców, siedzących na poduszkach.

IMG_20170912_221851
Piękny wieczór, zwiastujący przyjemny posiłek;

Mieszanka wołowo-barania była całkiem dobra: mocno wypieczona z wierzchu, ale w środku o zauważalnej mięsistości i dobrze skrojona z beli. Dodatki również zadowalały: okazały się całkiem typowymi i niezłymi, jedynie bułka była zbyt mocno spieczona i przez to – łamliwa, co jednak nie psuło ogólnego wrażenia. Warto też wspomnieć o sosie…

IMG_20170912_214054
Posiłek w całej okazałości; Widać fragmenty, zdobnego w ornamenty, wnętrza.

Wróć! Opiszmy całe zajście od początku, bo w tym wypadku ma to ogromną wagę dla pełnego zrozumienia naszej oceny. Otóż:

W ciepły, acz deszczowy wieczór, 12 września 2017 roku, weszliśmy do znanego nam już i cenionego lokalu sieci KEBAB FARAON, znajdującego się przy ul. Grodzkiej w Krakowie. Zachęciły nas dobre wspomnienia związane z tymże miejscem, więc liczyliśmy na wspaniałe doznania smakowe, nasycenie się kebabem w przyjemnej, cenionej przez nas atmosferze i, oczywiście, możliwość napisania przychylnej recenzji! Przy kasie stał śniady, uśmiechnięty młodzieniec o bliskowschodnim typie urody. Jeden z nas zamówił kebab wołowo-barani w bułce i dokonał opłaty w wysokości 12 PLN, po czym otrzymał paragon. Można było płacić kartą. Obsługujący lokal junak, nałożył do bułki kapustę, z nienacka chlusnął na nią białym sosem łagodnym, i sugerującym tonem zapytał, pomimo złożonego zamówienia, czy ma zrobić kebab z kurczakiem! Gdy dowiedział się, że danie ma być z wołowiną, zawiedziony popatrzył na nieokrojoną jeszcze belę tegoż składnika, jakby szkoda mu było ją napocząć, jednak przekonał się do wypełnienia polecenia. Co więcej, mięso zostało obficie umazane wymienionym uprzednio nabiałem, okraszone dodatkami, i bez żadnego pytania o sos, podano potrawę! Co więcej – po usłyszeniu retorycznego pytania, czy nie mają sosu ostrego, młodzieniec raczył spytać klienta, czy ma być z ostrym. Po otrzymaniu odpowiedzi, że przecież to kebab, cofnął rękę ze zrobionym niedbale substytutem tego, co spodziewaliśmy się otrzymać, a za co zapłaciliśmy, i dolał nieco czerwonej mazi z pestkami papryki. Jak okazało się później, sos ten był niezbyt pikantny – o wiele mniej, niż zapamiętaliśmy go z poprzednich wizyt. Widać jednak, że pracownik wiedział, której polewy powinien był użyć do kebabu, a jednak zadziałał na przekór sztuce!

IMG_20170912_214249
Dodatki i całkiem dobre mięso, niestety – splugawione sosem łagodnym.

Gdy drugi z nas złożył swoje zamówienie, od razu powiadomił obsługę «Faraona», że życzy sobie dostać kebab z sosem tylko ostrym. Po zapłaceniu, nie otrzymał on paragonu, a na wyraźne żądanie, egzotyczny młodzieniec wydał mu jedynie potwierdzenie płatności kartą, paragon zaś zdążył w międzyczasie przepaść. Co ciekawe, do kapusty wypełniającej kebab w dużej mierze, obficie dodano… sos łagodny! Zabrudził on również mięso. Na szczęście, przynajmniej wierzch potrawy został doprawiony jedynie na ostro. Ogólnie, wielkość dania była niezadowalająca, podobnie, jak jego kompozycja, bowiem skromnej, ale znośnej wielkości pieczywo, w pierwszym przypadku było słabo, a w drugim przyzwoicie wypełnione zawartością. Niestety, dużo było kapusty, która dała się we znaki wraz z sosem łagodnym na finiszu, gdy jadło się je wprost z przemoczonego dna bułki. Jest to rażąca sytuacja, do której często doprowadzają niedbali pracownicy. Co więcej, w chwili odbioru przez nas kebabu, dostępny był tylko jeden widelec i nikła ilość serwetek! Mimo rozgoryczenia, zachowaliśmy się jak intelektualiści (nie, nie zwymiotowaliśmy, niczym H. Himmler) – po spożyciu wyszliśmy bez słowa, ignorując nieuczciwego pracownika przybytku.

IMG_20170912_215159
Źle skomponowana końcówka – bułka i kapusta przemoczone sosem łagodnym;

Powyżej opisany stan oceniamy następująco:

  1. Mięso – 4
  2. Sos – 2
  3. Pozostałe składniki – 3
  4. Kompozycja – 1,5
  5. Obsługa – 0

Ostateczna ocena, stanowiąca iloczyn powyższych wartości punktowych, wynosi 0.

Za obsługę KEBAB FARAON z ul. Grodzkiej w Krakowie nie otrzymał żadnych punktów, co zostało włączone do ogólnego iloczynu ocen, jako, że niniejszym piszemy recenzję. Obsługa dotyczyła nie klienta, a jedynie lokalu, zwłaszcza kiesy właściciela, więc z perspektywy kupującego, o jakiejkolwiek obsłudze przez pracowników lokalu, mowy być nie mogło! Po odebraniu płatności, pracownik ignorował obowiązek wypełnienia zamówienia w kwestii składników, a jedynie zbywał nas czymś, co miało przypominać żądany i opłacony już kebab. Co więcej – działał na dwa różne sposoby: raz – jawnie próbując nam zasugerować wybór składnika zastępczego dla mięsa, po którym jednakże danie stałoby się podróbką zamówionego, oraz, przy sosie – puścił mimo uszu wyraźne żądanie kupującego, nie licząc ogólnego lekceważenia kwestii tej przyprawy. Po przekazaniu lokalowi odpowiedniej kwoty pieniędzy, nie zostaliśmy obsłużeni, a jedynie odprawieni z produktem wykonanym niestarannie i nieodpowiadającym treści transakcji. Jest to skandal. Nie żądaliśmy ponownego wydania posiłków ani zwrotu pieniędzy, ponieważ jako recenzenci opisujemy stan obecny w chwilach, gdy dokonujemy zakupu i prowadzimy degustację.


2 myśli w temacie “Intelektualiści u Faraona

  1. A to feler! Na tym przykładzie widać jak dużo zależy od pana przygotowującego kebab. Gdyby Panowie Recenzenci trafili na dobrze Wam znanego łysego jegomościa stojącego za kebabową ladą, oceny byłyby nieporównywalnie wyższe.

    Pozdrawiam,
    JW

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz